W kolejnych dniach nic ciekawego nie wydarzyło się w moim życiu. Spotykałam się z Radkiem wydaje mi się, ze jest między nami coraz lepiej. Spędzamy razem dużo czasu, chodzimy na skatepark, do kina i na spacery. Olaf od tamtego wieczoru nie odezwał się do mnie. No cóż bywa, ja do niego pierwsza na pewno nie będę pisać. A poza tym mam Radka i to on się teraz liczy. Muszę być fer w stosunku do niego. Dzisiaj ma przyjąć do nas ten nowy, podobno niezła dupa. Łudziłam się wcześniej, że to może być Olaf, ale przecież jest ode mnie starszy więc nie może chodzić do ostatniej klasy gimnazjum. Dziewczyny mówią, że nowy podobno jest mega przystojny i ma fajny styl. Dziwię im się, może i będzie przystojny ale żeby tak odrazu szaleć na jego punkcie? To już lekka przesada, ale takie są właśnie puste plastiki w naszej szkole. O mnie plotkowali, że jestem puszczalska, a to nie ja tylko one co przerwę w łazience robią dobrze najprzystojniejszym chłopcom, żeby tylko ich nie czasem nie zostawili.
Na lekcji wychowawczej nasz wychowawca przyprowadził tego nowego ucznia. W drzwiach stanął...no kto? Nikt inny jak Olaf. Nie mogłam w to uwierzyć, ale jak on tutaj? Przecież to nie możliwe. A jednak. Rozglądał się po całej klasie, aż wkońcu swoim spojrzeniem natrafił na mnie. Trochę się zdziwił, ale posłał mi ten jego uroczy uśmiech. Nasze klasowe plastiki od razu to zauważyły i posłały mi tylko złowrogi wzrok. Na tą sytuacje uśmiechnęłam się tylko wsadzając nos w książkę.
- A więc kto pokaże nowemu koledze szkołę i wytłumaczy co i jak? - odezwał się nauczyciel.
Oczywiście wszystkie dziewczyny aż się rwały do tego, oprócz mnie. Ja miałam na to kompletnie wylane.
- No to Olaf wybierz sobie kogo chcesz. - zaproponował nauczyciel
- To może Emily. - uśmiechnął się jeszcze bardziej niż poprzednio.
- A może ktoś inny? - zapytałam z nutką ironii w głosie
- Nie, ja chcę żebyś to była ty.
- Świetnie... - nie miałam ochoty się z nim użerać.
- No to Olaf usiądź koło Emily.
- To na lekcjach też muszę z nim siedzieć. ?
- Tak, przecież jesteś jego przewodniczką. - powiedział z naciskiem na " jego"
Reszta lekcji odbyła się już normalnie. Olaf co chwila spoglądał na mnie ukradkiem, uśmiechając się przy tym. - Z czego się śmiejesz? - nie wytrzymałam już.
- Z niczego, tak sobie się śmieje.
Nie odpowiedziałam. Do końca lekcji zastanawiałam się jak to jest możliwe, że on chodzi ze mną do klasy. Mówił, że jest rok starszy, czyli, że nie przeszedł którejś klasy. Boże jaki on musi być tępy. Coś widzę, że będzie ciężko. Zadzwonił dzwonek, wyszłam z sali za mną oczywiście też i Olaf.
- To gdzie mamy teraz lekce? - zapytał
- Fizykę w 18 wiesz gdzie to? - próbowałam być miła
- Nie bardzo, musisz mnie zaprowadzić.
- Boże, chodź. - zaprowadziłam go po czym miałam zamiar odejść, chciałam się zobaczyć z Radkiem.
- ej, ej to gdzie teraz idziemy?
- Idziemy? ty rób co chcesz ja idę do znajomych.
- To idę z tobą.
Albo mi się tylko wydawało, albo on robił wszytko, żeby tylko mnie wkurzyć.
- To, że mam ci pokazać co i jak, to nie znaczy że masz cały czas za mną łazić.
- Ale nie pokazałaś mi jeszcze wszystkiego.
- To co chcesz wiedzieć? nie wiem może mam cię jeszcze do kabiny w wc zaprowadzić i pokazać jak się z niej korzysta? - to było trochę chamskie, ale powoli mnie wkurzał.
- Czemu nie. - widać miał ze mnie niezły ubaw.
- O co ci w ogóle chodzi co?
- To ja się powinienem chyba spytać. Wcześniej byłaś inna, teraz jesteś taka oschła. Zrobiłem ci coś?
- Wydaję ci się, że mnie znasz? Mylisz się nie znasz mnie ani trochę. a co mam latać za tobą jak te inne laski z naszej klasy? które tylko czekają aż do nich zagadasz, czy się uśmiechniesz?
- Nie,
- A więc o co ci chodzi?
- o nic.
Odeszłam byłam strasznie wkurzona, choć zrobiło mi się go trochę żal, wyskoczyłam tak na niego, a przecież nic mi nie zrobił. Nie można oceniać książki po okładce, albo po przeczytaniu pierwszej strony.Na kolejnej lekcji usiadł osobno, próbowałam do niego coś zagadać, ale się nie odzywał udawał obrażonego. Usiadłam więc koło niego.
- Przepraszam no, że na ciebie tak naskoczyłam. Nie miałam powodu. - dalej się nie odzywał widziałam, że próbował ukryć przedemną śmiech.
- Znalazłeś już tego psa?
- Tak - odpowiedział, ale oschle
- Cieszę się.
Już nie mógł udawać, że jest obrażony, wybuchł ogromnym śmiechem. Zaczeliśmy gadać jakieś głupoty i śmiać się jak nienormalni. Dopiero teraz zachowywał się jak normalny kumpel, bo przedtem robił z siebie jakiegoś gwiazdora.
- Czy ja wam aby nie przeszkadzam? - spytała nauczycielka
- Nie skądże, niech pani sobie nie przerywa. - odpowiedział ubawiony chłopak
Wiedziałam, że to się źle skończy, babka od fizy nie nawidzi jak ktoś jej pyskuje. Próbowałam to jakoś załagodzić, lecz na marne. Wylecieliśmy z sali.Olaf najwyraźniej się z tego ucieszył.
- I co się znowu śmiejesz? Będzie, że cię zgarszam. - walłam go lekko w ramię.
- Mnie się już nie da bardziej zgorszyć.
- Aż taki zły jesteś?
- Przemilczmy to .
- Ok, jak chcesz.
- Wiesz co mam pomysł. I tak już mamy nieobecność to może się wyrwiemy co?
- Chodźmy - wybiegliśmy z budynku, śmiejąc się przy tym jak małe dzieci.
- Proszę, czekoladowe specjalnie dla ciebie- podał mi kubeczek z lodami i moim ulubionym smaku. Włuczyliśmy się po mieście bez celu. Jednak nie jest taki zły, jak myślałam jeszcze niespełna 3 godziny temu. Wyrobiłam sobie o nim złe zdanie tylko dlatego, że się do mnie nie odzywał. A przecież może miał inne problemy na głowie niż pisanie z jakąś tam małolatą.
- A więc jak to możliwe, że jesteśmy razem w klasie? Mówiłeś, że jesteś starszy.
Zawahał się - Nie chcę teraz o tym rozmawiać, ok?
- Ok, nie ma sprawy, powiesz jak będziesz chciał.
Wyczułam w tym momencie smutek w jego głosie, a przede wszystkim w jego oczach. Trzymał w sobie jakąś tajemnice, którą za nic nie chciał wypuścić na świat. Lecz to niszczyło go od środka, wyniszczało jego radość i szczęście. Mimo wszytko sprawiał pozory szczęśliwego i luzackiego chłopaka, który na wszystko ma wylane, ale kiedy tylko pada pytanie o jego wcześniejsze życie, to w którym prawdopodobnie coś złego się wydarzyło, można wyczytać z niego wszystkie emocje, te gorsze, smutne...
świetnie :** Uwielbiam to :D
OdpowiedzUsuń