wtorek, 24 stycznia 2012

12

Następnego ranka z wielką niechęcią wstałam z łóżka. Wzięłam poranną toaletę zjadłam śniadanie i wyszłam do szkoły. Teraz przynajmniej mogłam sobie dłużej pospać, nie muszę wstawać wcześniej żeby zdążyć na autobus. Na który i tak często się spóźniałam. Przynajmniej to jest  kolejny plus przeprowadzki.
Wszystkie moje teraźniejsze myśli opierały się na tym nieznajomym na którego wczoraj wieczorem wpadłam. Choć nie widziałam jego twarzy, to wydawał się być przystojnym. I jeszcze miał taki zajebisty styl ubierania się. Taki jak lubię. Full cap, duża bluza, opadające dżinsy i dunki. Mrr i jeszcze do tego ton jego głosu, był taki... taki hipnotyzujący. Urzekła mnie jego osoba i to bardzo. Ale nie Emi, nie myśl teraz o chłopakach, pamiętaj co sobie obiecałaś zero chłopaków na jakiś czas. Musisz być silna i nie dać się omamić kolejnemu frajerowi. Ale tak naprawdę nie wiem jaki on jest. Z jednego spotkania nie mogę nic wywnioskować. Mam nadzieję, że prędko go już nie spotkam. Nie wiem czy oparłabym mu się.
Weszłam do szkoły, w drzwiach id razu spotkałam Radka, jak by na mnie czekał. Przytuliliśmy się przyjacielsko po czym dałam mu całusa w policzek jak to mieliśmy ostatnio w zwyczaju.
Obawiałam się tego dnia, nie wiedziałam jak ludzie będą na mnie reagować. Czy będą mi współczuć czy może przeciwnie, będą się śmiać? W szatni spotkałam także Krzyśka za swoimi kumplami. Spojrzał tylko na mnie złowrogo i odszedł bez słowa. I dobrze nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Czują tylko do niego wstręt i nic więcej.
Na lekcjach nie było tak źle, nauczyciele dali mi luzy, przynajmniej rozumieli w jakiej jestem teraz sytuacji. Bo próba samobójcza, to przecież nie jest błahostka. Wykorzystałam to oczywiście na słuchanie bitów Pezeta wydobywających się z mojej komórki. Przerwy też nie były takie złe, znajomi dali mi spokój przez co mogłam je spędzić z Agą no i też Radkiem. Zauważyłam, że się zaprzyjaźnili, a to bardzo dobrze, bo przynajmniej nie muszę wybierać między nimi. Dzień w szkole po tak długiej nieobecności nie był taki zły, jak sobie wyobrażałam. Radek zaproponował mi, że odprowadzi mnie do domu, bo niby chce zobaczyć gdzie teraz mieszkam. Miał całkiem nie po drodze, ale on jak się uprze to choć nie wiem co by się robiło to on i tak musi stawić na swoim. Więc nie protestowałam.
- Słyszałem, ze w następnym tygodniu na dojść do twojej klasy jakiś nowy chłopak, podobno jakiś lowelas.
- Oj, nie oceniaj ludzi po plotkach, może okazać się fajny.
- No masz racje, może być spoko gościem.
- Oby, nie potrzeba w naszej szkole kolejnego dupka.
- Może zmieńmy temat co?
- yhym
- To co... no wiesz... z nami?
- Radek, sama nie wiem co tak naprawdę do ciebie czuję. Nie chce skrzywdzić siebie, a przede wszystkim ciebie.
- Nie skrzywdzisz mnie, wręcz przeciwnie uszczęśliwisz. Wiem, że zachowałem się jak debil, ale obiecuję ci, że to się nigdy nie powtórzy. Kocham cię i nic tego nie zmieni.
Ujął moją twarz w swoje dłonie, zbliżając do siebie nasze usta. Delikatnie musnął je jeden raz i drugi.
- Spróbujmy chociaż... proszę.
Nie wiedziałam co mam mówić i robić. Masa myśli kłębiło mi się w głowie.
- Dobrze, spróbujmy. - sama nie wiem czemu to powiedziałam, chyba dlatego, że nie chciałam go skrzywdzić, zawieść, bo przecież był dla mnie kimś ważnym .
- Dziękuję. - pocałował mnie jeszcze w czubek głowy, splótł masze dłonie tworząc jedną całość i ruszyliśmy w stronę domu.
- Chcesz wejść do środka?  - zapytałam już pod moim domem.
- Wiesz co, lepiej nie. Widzę, że musisz przemyśleć to, że jesteśmy razem. A poza tym za chwilę mam trening. Odezwę się wieczorem, pa mała. - dał mi całusa w policzek.
- Ok, jak chcesz.
Otwierałam już drzwi kiedy chłopak zatrzymał się.
- Emi...
- Tak?
- Kocham cię. - nie czekając na jakąkolwiek moją reakcję odwrócił się i ruszył w swoją stronę. Nie czekając dłużej ruszyłam za nim, rzucając mu się na szyję namiętnie całując. W czasie pocałunku wyczuwałam jak jego usta układają się w kształt uśmiechu. Nie ukrywam spodobało mi się to.
- No teraz już możesz iść. - powiedziałam odrywając się od jego ust.
- Dziękuję za pozwolenie kochanie.
Zniknął już za zakrętem, a ja weszłam do domu od razu kierując się w stronę swojego pokoju rzucając się na łóżko. Uśmiechałam się sama do siebie, teraz uważam, że chyba dobrze zrobiłam zgadzając się z nim być. Radek jest taki... jak by to powiedzieć.... uczuciowy. Prawdę mówiąc po raz pierwszy spotkałam się z sytuacją, że to chłopak pierwszy wypowiada te dwa magiczne słowa jakimi są " kocham cie ". Zawsze to dziewczyny mówiły to pierwsze, a Radek jest inny. Prawie idealny. Ale czy ja tak naprawdę szukam ideału?
Otrzymałam wiadomość " Zmieniłem zdanie nie idę na trening, zaraz u Ciebie będę. <3 " Uśmiechnęłam się do ekranu telefony i poszłam do garderoby przebierając się w inne ciuszki. Skończyłam kiedy rozległ się dzwonek do drzwi. Zbiegłam na dół, lecz moim oczom nie ukazał się Radek, tylko ten nieznajomy chłopak. Znów moje serce zaczęło szybciej bić. Nie Emi nie możesz, przecież od godziny jesteś z Radkiem nie zapominaj o tym . Teraz zauważyłam jego przyciągające niebieskie oczy, to spojrzenie jak by rozbierał mnie wzrokiem i nieziemski uśmiech.
- Cześć... Oo znów się spotykamy. - Najwyraźniej mnie poznał a ja znów usłyszałam ten głos, od którego na całym ciele pojawiały mi się dreszcze.
- Yy hej.
- No, ale nie po to tu przyszedłem. Chciałem zapytać czy nie widziałaś w okolicy może gdzieś takiego małego białego pieska? Uciekł nam a siostra za nim tęskni i muszę go dla niej odnaleść.
- Niestety nie.
- Szkoda, to muszę szukać dalej.
- Jak bym coś widziała to dam ci znać.
- Masz mój numer?  - zdziwił się
- A no nie. - zaśmiałam się z własnej głupoty.
- No to ci podam, wiesz bo bardzo mi zależy na odnalezieniu go.
- Ok. Zapisałam podyktowany przez niego numer.
- To jak mam zapisać?
- Wybacz, kompletnie o tym zapomniałem. Olaf jestem a ty?
- Emily, ale możesz mówić Emi. 
- Ładne imię, to jak byś coś widziała białego to dzwoń o każdej porze.
- Ok.
- To do zobaczenia Emi. po raz ostatni się do mnie uśmiechnął i zniknął za budynkiem.
- Pa. - powiedziałam prawie niesłyszalnie.
Zamknęłam za sobą drzwi opierając się o ścianę. Nie mogąc uwierzyć w to co przed chwilą się stało. A więc Olaf, nie znałam go ale strasznie mnie zaciekawił. Jest taki tajemniczy. Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek do drzwi, tym razem był to Radek.
- Stęskniłem się na moją księżniczką. - przywitał mnie namiętnym całusem.
Spędziliśmy razem miło popołudnie. Rozmawiając o nas i tak ogólnie o wszystkim. W towarzystwie Radka, nie myślałam już o Olafie.
Radek wyszedł koło 18. Postanowiłam go kawałek odprowadzić. Chciałam później rozglądnąć się za tym pieskiem siostry Olafa. Jak byłam mała zawsze marzyłam, aby mieć psa, lecz rodzice nigdy się na niego nie zgodzili. spacerowałam po parku, lecz na marne nigdzie nie było białego psa. Dostałam wiadomość " Nie boisz się tak sama w ciemnym parku.?;p "  Nadawcą był Olaf, zdziwiło mnie to. " Skąd wiesz? A tak poza tym to ja niczego się nie boję. ;) "  Szybko odpisałam, chowając komórkę w kieszeni. Nagle ktoś z tyłu chwycił mnie za rękę. Strasznie się wystraszyłam, lecz to tylko Olaf.
- Haha, chciałabyś widzieć swoją minę.
- Bardzo śmieszne, no .
- Przecież ty niczego się nie boisz. - dalej się ze mnie śmiał.
- Ty mnie wystraszyłeś, a to już co innego.
- Ta jasne jasne załóżmy, że ci wierzę.
- Ja tu szukam twojej zguby a ty się ze mnie śmiejesz, nie ładnie tak.
- Oj tam, może usiądziemy.? - wskazał ręką na ławkę.
- Czemu nie.
Rozmawialiśmy, długo. Dowiedziałam się, że przeprowadził się tu kilka dni temu. Jest rok ode mnie starszy czyli ma 17 lat, lecz nie chciał o tym rozmawiać. Powiedział, że powie mi kiedy indziej, że to nie czas na takie rozmowy. Rozumiem go, znamy się przecież dopiero kilka godzin. Widać po nim było, że gryzie go to od środka, lecz nie naciskałam. Jak będzie chciał, to sam powie. Ja też nie mówiłam mu o próbie samobójczej. Koło 22 odprowadził mnie pod dom, mieszkał tylko 4 domy dalej od mojego.
Po krótkiej kąpieli napisałam jeszcze sms'a do Radka " Dobranoc <3 miłych snów. "  . Odpisał " Śpij dobrze mam nadzieję, że Ci się przyśnię. <3 " . Olaf też napisał " Dzięki za pomoc i rozmowę. Dobranoc ;* " Zmęczona dzisiejszym dniem zasnęłam.

__________________________________________________________________________________
Przepraszam za błędy.
pozdrawiam ;*

1 komentarz: