- A ty jak zwykle spóźnialska - wykrzyczała gdy tylko mnie zobaczyła.
- To ty przyszłaś za wcześnie.
- Oj tam, oj tam nie marudź tylko chodźmy.
Obeszłyśmy wszystkie możliwe sklepy. Jak zwykle nieźle się obkupiłyśmy wydając mnóstwo kasy. Zgłodniałyśmy więc postanowiłyśmy pójść do kawiarni coś zjeść. Zamówiłyśmy po ciastku i kawie z ogromną pianką.
- A więc jak tam ci się układa teraz z Radkiem.? - zapytała mnie, biorąc łyk z filiżanki
- Pogodziliśmy się i chyba jest ok.
- Chyba?
- No bo ... pocałowałam Olafa
- Co? jak to?
- Nie wiem poprostu to zrobiłam.
- Powiedziałaś Radkowi?
- Nie i boję się, bo nie wiem jak zareaguje. Wiesz, że nie lubi Olafa.
- To nie za ciekawie.
- Wiem, a najgorsze jest to, że nie wiem co czuje do Olafa.
- Musisz zdecydować, zanim zranisz ich obydwu.
- Żeby to tylko było takie proste.
Około 16 byłam już w domu. Max poinformował mnie, że kiedy byłam na zakupach był u mnie jakiś chłopak.
- Radek?
- Nie, ten z którym byłaś na imprezie. A i powiedział, abyś odezwała się do niego jak wrócisz.
- Dzięki
Weszłam na górę i od razu zadzwoniłam do Olafa. Był trochę zdenerwowany i chciał natychmiast się spotkać, zgodziłam się i już po 5 minutach znalazł się w moim pokoju. Stanął w drzwiach.
- Cześć, co się stało, że chciałeś tak nagle się ze mną spotkać.?
Milczał, wpatrywał się we mnie, nawet nie drgnął.
- Będziesz tak stał czy wejdziesz do środka? Ej, co jest?
Znów nic nie odpowiedział. Ruszył szybkim krokiem w moim kierunku, w mgnieniu oka znalazł się tuż obok mnie. Chwycił moją twarz w dłonie i mnie pocałował. Byłam zaskoczona, lecz pomimo tego odwzajemniłam pocałunek. Odpłyneliśmy, przywierał do moich ust, całując łapczywie, ale namiętnie i z uczuciem. Gdy już oderwał się ode mnie spojrzał głęboko w moje oczy, jakby szukał w nich odpowiedzi na wszystko.
- Przepraszam ja nie powinienem, ale...
- Ale co.?
- Nie mogłem się powstrzymać, jesteś taka piękna i wyjątkowa. Nigdy nie spotkałem jeszcze takiej dziewczyny jak ty. Gdy po raz pierwszy cię zobaczyłem, coś mnie ruszyło. Całymi dniami o tobie myślałem. W tedy gdy mnie pocałowałaś chciałem wziąść cię w swoje ramiona i już nigdy nie wypuścić, ale wiedziałem... wiedziałem, że nie mogę bo jesteś z Radkiem. Ale dziś już nie wytrzymałem i musiałem ci to wszystko powiedzieć.
- Ja... ja nie mogę w to wszystko uwierzyć. Zaskoczyłeś mnie tym.
- Wiem, ale dłużej nie mogłem już tego ukrywać. I....i jeśli tylko chcesz, możemy spróbować... razem.
- Nie wiem co powiedzieć. Ja też coś do ciebie czuje, ale nie wiem co to za uczucie i jeszcze do tego...
- Co.?
- Pogodziłam się z Radkiem.
- Rozumiem, szczęścia życzę.
- Nie Olaf, zaczekaj.!
- Nie Emi już wszystko jasne, ale mimo wszystko dobrze, że ci powiedziałem, przynajmniej wiem na czym stoję.
- Zaczekaj.! Proszę.!
Wyszedł, rzucając jeszcze tylko w moim kierunku krótkie 'przepraszam' . Usiadłam, nie mogłam uspokoić myśli. Znów wszystko się skomplikowało, właśnie teraz kiedy podjęłam już decyzję. Olaf znów w nią wtargnął, zmieniając jej bieg.
_________________________________________________________________________________
Przepraszam, że tak długo nic się nie pojawiało, ale
nie byłam wstanie nic sensownego wymyślić.
Rozdział krótki, bo nie chciałam zaczynać nowego wątku w nim.
Obiecuję, że następny będzie dłuższy i pojawi się wcześniej.
Cudownie :D
OdpowiedzUsuńPisz szybciutko, bo czekam co dalej :*