niedziela, 19 lutego 2012

18

Obudziłam się około godziny 8, lecz nie było obok mnie Radka. Zostawił mi tylko kartkę z wyjaśnieniami, że musi iść na trening i , że bardzo mnie kocha i dziękuje. Te jego treningi- westchnęłam ześlizgując się z łóżka i kierując w stronę łazienki. Z racji, że dzisiaj sobota postanowiłam zadzwonić do Agi z propozycją małych zakupów, gdyż ostatnio spędzam z nią coraz mniej czasu. Umówiłyśmy się na 12 pod galerią, więc mam jeszcze ponad półtorej godziny czasu wolnego. Droga do galerii zajmie mi około 20 minut spaceru więc mam jeszcze dużo czasu. Wzięłam więc swojego laptopa i sprawdziłam kilka portali. Na facebook'u otrzymałam kilka zaproszeń od ludzi z imprezy, a co mi tam przyjęłam. Cieszyłam się, że w końcu spędzę trochę czasu z przyjaciółką, może ona doradzi mi co mam zrobić. Boże dlaczego to musi być takie trudne? ta cała miłość? kiedy myślisz, że jesteś już szczęśliwa coś musi się zepsuć. Może nie jestem jeszcze na to gotowa? sama nie wiem. Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał i musiałam się już zbierać, aby zdążyć na umówione miejsce. Wzięłam telefon, pieniądze i wyszłam informując jeszcze mame, że wychodzę. Gdy doszłam na miejsce Agnieszka już na mnie czekała.
- A ty jak zwykle spóźnialska - wykrzyczała gdy tylko mnie zobaczyła.
- To ty przyszłaś za wcześnie.
- Oj tam, oj tam nie marudź tylko chodźmy.
Obeszłyśmy wszystkie możliwe sklepy. Jak zwykle nieźle się obkupiłyśmy wydając mnóstwo kasy. Zgłodniałyśmy więc postanowiłyśmy pójść do kawiarni coś zjeść. Zamówiłyśmy po ciastku i kawie z ogromną pianką.
- A więc jak tam ci się układa teraz z Radkiem.? - zapytała mnie, biorąc łyk z filiżanki
- Pogodziliśmy się i chyba jest ok.
- Chyba?
- No bo ...  pocałowałam Olafa
- Co? jak to?
- Nie wiem poprostu to zrobiłam.
- Powiedziałaś Radkowi?
- Nie i boję się, bo nie wiem jak zareaguje. Wiesz, że nie lubi Olafa.
- To nie za ciekawie.
- Wiem, a najgorsze jest to, że nie wiem co czuje do Olafa.
- Musisz zdecydować, zanim zranisz ich obydwu.
- Żeby to tylko było takie proste.

Około 16 byłam już w domu. Max poinformował mnie, że kiedy byłam na zakupach był u mnie jakiś chłopak.
- Radek?
- Nie, ten z którym byłaś na imprezie. A i powiedział, abyś odezwała się do niego jak wrócisz.
- Dzięki
Weszłam na górę i od razu zadzwoniłam do Olafa. Był trochę zdenerwowany i chciał natychmiast się spotkać, zgodziłam się i już po 5 minutach znalazł się w moim pokoju. Stanął w drzwiach.
- Cześć, co się stało, że chciałeś tak nagle się ze mną spotkać.?
Milczał, wpatrywał się we mnie, nawet nie drgnął.
- Będziesz tak stał czy wejdziesz do środka? Ej, co jest?
Znów nic nie odpowiedział. Ruszył szybkim krokiem w moim kierunku, w mgnieniu oka znalazł się tuż obok mnie. Chwycił moją twarz w dłonie i mnie pocałował. Byłam zaskoczona, lecz pomimo tego odwzajemniłam pocałunek. Odpłyneliśmy, przywierał do moich ust, całując łapczywie, ale namiętnie i z uczuciem. Gdy już oderwał się ode mnie spojrzał głęboko w moje oczy, jakby szukał w nich odpowiedzi na wszystko.
- Przepraszam ja nie powinienem, ale...
- Ale co.?
-  Nie mogłem się powstrzymać, jesteś taka piękna i wyjątkowa. Nigdy nie spotkałem jeszcze takiej dziewczyny jak ty. Gdy po raz pierwszy cię zobaczyłem, coś mnie ruszyło. Całymi dniami o tobie myślałem. W tedy gdy mnie pocałowałaś chciałem wziąść cię w swoje ramiona i już nigdy nie wypuścić, ale wiedziałem... wiedziałem, że nie mogę bo jesteś z Radkiem. Ale dziś już nie wytrzymałem i musiałem ci to wszystko powiedzieć.
- Ja... ja nie mogę w to wszystko uwierzyć. Zaskoczyłeś mnie tym.
- Wiem, ale dłużej nie mogłem już tego ukrywać. I....i jeśli tylko chcesz, możemy spróbować... razem.
- Nie wiem co powiedzieć. Ja też coś do ciebie czuje, ale nie wiem co to za uczucie i jeszcze do tego...
- Co.?
- Pogodziłam się z Radkiem.
- Rozumiem, szczęścia życzę.
- Nie Olaf, zaczekaj.!
- Nie Emi już wszystko jasne, ale mimo wszystko dobrze, że ci powiedziałem, przynajmniej wiem na czym stoję.
- Zaczekaj.! Proszę.!
Wyszedł, rzucając jeszcze tylko w moim kierunku krótkie  'przepraszam' . Usiadłam, nie mogłam uspokoić myśli. Znów wszystko się skomplikowało, właśnie teraz kiedy podjęłam już decyzję. Olaf znów w nią wtargnął, zmieniając jej bieg.
_________________________________________________________________________________
Przepraszam, że tak długo nic się nie pojawiało, ale
nie byłam wstanie nic sensownego wymyślić.
Rozdział krótki, bo nie chciałam zaczynać nowego wątku w nim.
Obiecuję, że następny będzie dłuższy i pojawi się wcześniej.

1 komentarz: