Przebrałam się w piżamkę i położyłam się spać. Nie mogłam zasnąć, ciągle myślałam o Olafie i Ance. Strasznie przeżył jej śmierć, widocznie ją kochał. Ale wracając przecież ja go pocałowałam. To było... takie dziwne uczucie, jakbym całe życie czekała na jego usta ich smak. Ten pocałunek znacznie różnił się od poprzednich moich pocałunków z Radkiem, ten był taki inny, lepszy, wspanialszy. Ale nie mogę o nim myśleć, jest moim przyjacielem i na tym musi pozostać. Widziałam jego zakłopotanie po pocałunku, ale jednak odwzajemnił go, czułam, że też mu się podoba.A Radek? no właśni co z nim? Już drugi dzień się do mnie nie odzywa. Już przestał mnie kochać? A może tak naprawdę nigdy nie kochał.? Pomimo, że jest 2 w nocy postanowiłam napisać do niego sms'a o treści :" Nie może tak dalej być. Muszę wiedzieć co z nami. ?" . Długo nie musiałam czekać na odpowiedź. : " Ale masz wyczucie, właśnie myślałem o tym samym. Ale to chyba Twoja decyzja co z tym zrobisz. " Odpisałam ; " Moja.? A mam jeszcze oczekiwać na coś więcej.? " . Czekałam na odpowiedź, lecz długo nic nie pojawiało się na ekranie mojego telefonu. Po jakiś 10 minutach, usłyszałam jak ktoś woła moje imię. Nawoływania były coraz głośniejsze, wyszłam na balkon, który znajdował się przy moim pokoju. Ujrzałam Radka stojącego na trawniku mojej posesji.
- No długo jeszcze mam czekać.? - spytał
- Co ty tutaj robisz.? Jest 3 nad ranem.
- Wpuścisz mnie do środka.? Musimy pogadać.
- A wdrapiesz się na balkon?
- Jasne
Po mimo kilku trudności udało mu się wspiąć się na górę, nie budząc przy tym reszty mojej rodzinki. Weszliśmy do sypialni.
- A więc... ? - oboje byliśmy dość przytłoczeni tą całą sytuacją.
Nie pozwolił dokończyć mi pytania, zamykając mi usta pocałunkiem, który stawał się coraz bardziej namiętny. Oboje stęskniliśmy się za tym. Przycisnął moje ciało do ściany, nadal zawzięcie całując moje usta. Prowadził, nie dawał nawet chwili oddechu. Na moment oderwał się od moich ust w celu wypowiedzenia " Stęskniłem się", po czym znów złączył nasze usta w jedną całość. Uniósł moje ciało, kładąc je na znajdującym się obok nas biurku, strącając przy tym małą lampkę, która na nim się znajdowała.Jej upadek wydał głos, który mógł by kogoś obudzić.
- Upss - wyszeptałam, odrywając przy rym usta od jego.
- Cii, nikt nie usłyszał - i wrócił do wykonywanej poprzednio czynności.
Jego dłonie powędrowały na moje nagie uda, które delikatnie gładził. Drugą rękę wplótł w moje włosy, mierzwiąc je w każdy możliwy sposób. Przyciągnęłam bliżej jego ciało, oplatając je swoimi nogami. A moje dłonie powędrowały na jego plecy. Nasze usta wciąż były złączone. W tym momencie myślałam tylko o Radku, nic więcej się nie liczyło. Znów poczułam się bezpiecznie a co najważniejsze znów poczułam napływające szczęście i radość. Cali z dyszani oderwaliśmy się od siebie, Radek spojrzał mi głęboko w oczy, splótł nasze dłonie.
- Kocham cię.! rozumiesz kocham jak wariat i nie zamierzam tego spieprzyć.! - aż prawie krzyknął.
- Ciszej , bo jeszcze wszystkich obudzisz.
- Nie dbam o to, chcę to wykrzyczeć całemu światu.!
- Wariat.
- Ale twój.
- Wiesz co...?
- Tak.?
- Kocham cię - wyszeptałam mu do ucha, jednocześnie ześlizgując się z biurka. Ciągnąc go za rękę, usiedliśmy na łóżku, opierając się o ścianę.
- Ale wiesz, że bez wyjaśnienia kilku spraw się nie obejdzie.? - zapytałam, spoglądając na niego.
- Tak i... tak strasznie przepraszam cię za moje zachowanie. Wiem, że zachowałem się jak debil, ale byłem o ciebie tak cholernie zazdrosny. I jeszcze gdy zobaczyłem cię z nim to puściły mi nerwy. Powinienem z tobą o tym porozmawiać, a nie od razy na ciebie naskakiwać i krzyczeć. - mówił ze smutkiem w oczach.
- To co mówiłeś było bardzo przykre.
- Wiem, ale nie kontrolowałem tego. Gdy w tedy wyszedłem, chciałem wrócić, ale wiedziałem, że zachowałem się jak palant i nie będziesz chciała mnie słuchać.Później chodziłem przybity, nonstop o tobie myślałem. Nie spałem całe noce, bo gdy tylko zamykałem oczy widziałem ciebie i twój nieziemski uśmiechw którym się zakochałem. Wybaczysz mi.?
- Wybaczę, ale masz się kontrolować, a przede wszystkim mi ufać i nie zapominać o tym .
W tym momencie przypomniałam sobie o pocałunku z Olafem, przecież to ja byłam nie fer w stosunku do Radka, zdradziłam go.
- Obiecuję, że to się nigdy nie powtórzy. - pocałował mnie w czoło. - Ej co jest, zrobiłaś się taka jakaś smutna.? - zapytał z troską w głosie.
- Nie nic, poprostu jestem zmęczona i chce mi się już spać. - skłamałam
- To chodź, kładź się obok mnie.
- Zostajesz na noc.? - jaką noc przecież już jest prawie ranek .
- A co, nie chcesz? - zapytał z nutką smutku w głosie.
- No pewnie, że chce.
Wtuliłam się w jego umięśnione ciało. Pocałował mnie jeszcze na dobranoc i w mgnieniu oka zasnął. Widocznie też był zmęczony. Ja nie mogłam zasnąć, myślałam o Olafie i o tym co zrobiłam Radkowi. Jestem podłą suką, pomimo, że próbowałam sobie wmówić, że przecież w tedy nie byłam z Radkiem, a Olaf był w ciężkiej sytuacji. Lecz to nie pomagało, wyrzuty sumienia nie dawały mi spokoju i gryzły moje serce. Które już nie wiedziało co tak naprawdę czuję. Z jednej strony wielkie uczucie do Radka, a z drugiej coś jeszcze większego do Olafa, tylko jeszcze nie wiedziało co tak naprawdę za uczucie.
___________________________________________________________________________________
No to tak, chcę abyście wyrazili swoje zdanie na temat,
Z kim chcielibyście, aby była główna bohaterka?
Z Radkiem, czy może Olafem.?
która z osób bardziej przypadła wam do gustu?
Mam już swoje sugestię, ale wezmę wasze zdanie pod uwagę :D
Pozdrawiam <3
świetnie :**
OdpowiedzUsuńja tam wolę żeby była z Radkiem, ale pewnie moje zd. się nie liczy xddd ;DDD
OdpowiedzUsuńdalej <3 zakochałam się w Twoim opowiadaniu :) tez uważam, aby ona była z Radkiem i żeby to sobie wyjaśnili :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudne !!
OdpowiedzUsuńMi bardziej przypasował Olaf, i myślę że to jego powinna wybrać ;)
Olaf !! Opowaidanie cudne ;*
OdpowiedzUsuń