- Bo ja się dowedziałam, że on... że mu się podobasz. .! - wykrzyczała dziewczyna.
Aga wiedziała, że Emily brakuje chłopaka. Bardzo ucieszyła się i już obmyślała strategię jak ich ze sobą złączyć.
Emily zaniemówiła.
- Ty chyba żartujesz.! przecież on mi się nie podoba.!. - wymamrotała dziewczyna.
- Ojej przesadzasz. przecież On jest w Twoim typie. A jak go poznasz lepiej to napewno coś do niego poczujesz, Mówię Ci.
Radek jest wysokim wysportowanym blondynem o nieziemskich czekoladowych oczach. A co najlepsze jest szkolnym mistrzem gry w koszykówkę.
-Nie, nie . Skończmy temat. A skąd Ty o tym wgl wiesz.? - spytała Emily.
- Rozmawiałam wczoraj z nią i powiedziała, że się o Ciebie pytał, chciał namiary czy coś i jeszcze usłyszała jak mówił o Tobie z kumplami. Sama mówiaś, że zauważyłaś, że często się na Ciebie patrzy.
-No tak, ale to nie znaczy, że odrazu mu się podobam. Dotego jeszcze pewnie cała szkoła o tym wie.? - ciągneła dalej Emily.
- Nie dramatyzuj, będzie dobrze zobaczysz.
Dalszą drogę do szkoły spędziły w ciszy. Na twarzy Emily widniał uśmiech. Chciała go ukryć przed przyjaciółką, ale chyba namarne. Emily widziała jak Radek się na nią patrzył, podobał się jej, ale nie chciała tego przyznać. Myślała, że nie ma u niego żadnych szans. Wgłębi serca cieszyła się z dzisiejszej wieści, ale postanowiła z tym nic nie robic. Jak mu zalezy to sam zagada- pomyślała.
Przed przystankiem odezwała .
- Aga, ja nie chce się zaangarzować, nie chce traz cierpieć. Zrozum.
- Skąd wiesz, że będziesz cierpieć. Może On jest inny.
- Niewiem, ale napewno nie będę się jakoś podniecać tym, że tak mówił. Jak mu bedzie zależało to sam mi to powie. A wtedy zobaczymy. A teraz ni mówmy o tym.
- Aaa czyli, że Ci się podoba.? - wyskoczyła Aga
-Możliwe- posłała przyjaciółce cwaniacki uśmieszek.
- Czyli tak.? Wiedziłam.
- Uspokuj się i wysiadaj, bo autobus nam odjedzie.- Pośpieszała przyjaciółkę.
Wyszły z autobusu i udały się w stronę szkoły. Weszły do sztni przebrać buty . Przed oczami ukazał się im Krzysiek.
- Siemka laseczki. -wytrzeszczył te swoje śnieżnobioałe zęby.
- Ee cześć- odpowiedziały równocześnie.
Uśmiechnął się do Emily, odwzajemniła go po czym powiedział.
- Zapraszam was dziś do mnie na impreze. Mam nadzieję, że wpadniecie
- Ty zapraszasz na impreze, przecież znamy się tylko z widzenia- odrzekła Aga, nie miała ochoty tam iść.
- A czemu nie, będzie okazja aby się lepiej poznać.
- Zastanowimy się. - powiedziała uśmiechając się Emily i ciągnąc Agę za rękę w stronę schodów . Odchodząc widziała tylko jeszcze jego uśmiech.
- Chyba nie chcesz tam iść.?
- A dlaczego nie, zabawimy się. Będzie fajnie.
- Emily, to największy palant w szkole. Wiem, że Ci się podobał, ale nie chce abyś cierpiała. Sama powiedziałaś, że tego nie chcesz. - Ciągneła Aga.
- On to już przeszłość, głupie zauroczenie. Chcę się tylo zabawić. Przemyślisz to? Bez Ciebie nie idę.
- Zobaczymy- uśmiechnęła się Aga
świetne :* czekam na więcej, bo apetytu narobiłaś ;p
OdpowiedzUsuńlubię takie opowiadania :)
OdpowiedzUsuń