- Chciałem się zapytać czy nie wybrałabyś się gdzieś ze mną. Do kina naprzykład.? - mówił skrępowany chłopak.
- No pewnie. To może jutro co, bo dzisiaj wybieram się do Krzyśka na impreze.
- Ok, to jesteśmy umówieni. - widać było, że kamień spadł mu z serca. - Będziesz na tej imprezie.?
- Chyba tak.
- Dobrze się składa, bo ja też tam będę.
- Cieszę się. - nie kryła uśmiechu, jaki pojawił się jej na twrzy.
Rozległ się dzwonek, wszyscy udali się do szatni. Emily i Radek pożegnali się i każde poszło w swoje strony.
- No, no Emily widzę, że romans z Radkiem się udaje - śmiała się Aga
- My tylko rozmawialiśmy.- próbowała się wykręcić, choć jej to nie wychodziło
- Jasne, jasne. - Aga dalej śmiała się z przyjaciółki
- Oj nie śmiej się, tylko zastanawiaj się w co ubieramy się na wieczór.
- To dalej chcesz tam iść.?
- A dlaczego nie. A i Radek tam będzie. - uśmiechneła się
- Aaa to wsystko wyjaśnia.
Reszta lekcji zleciały w mgnieniu oka. Przyjaciółki umówiły się o 17 u Emily w domu, alby się przyszykować.
Równo o 17 w domu Emily słychać było dzwonek do drzwi. Emily otworzyła je i wpuściła Agę do środka.
Aga przyniosła ze sobą mnustwo ubrań, które mogły się im przydać. Po godzinnych przygotowaniach wkońcu zdecydowały się, że Emily ubiera granatowe szorty, białą bokserkę, czerwone conwersy i parę dodatków. A Aga ubrała krótką spódniczę, bluzke na ramiączkach i sandaly + różne dodatki. Umalowały się i rozpuściły swoje piękne włosy. Wyglądały naprawdę olśniewająco. Parę minut przed 19 wyszły z domu. Droga do domu Krzyśka zajęła im 10 minut, gdyż Krzysiek mieszkał niedaleko Emily. Już z oddali słychać było głośną muzyke dobiegającą ze środka.
- No to wchodzimy. - powiedziały równocześnie przyjaciółki
W dzwiach odrazu przywitał je Krzysiek całusem w policzek. Tak jakby na nie czekał.
- Cieszę się, że przyszłyście. Bawimy się do samego rana.- podał im po piwie i zniknął gdzieś w tłumie. Emily i Aga usiadły na wielkiej kanapie obserwując bawiących się znajomych, popijając co chwila piwo. Emily szukała wzrokiem Radka, lecz namarne. Postanowiła odpuścić i dobrze się bawić. Pomyślała, że nie będzie czakeć na niego jak jakaś głupia. W pewnym momencie jej oczom uazał się przystojny szatyn.
- Chodź zatańczymy mała. - nalegał ją Krzysiek
- ok, czemu nie - ruszyli w stronę parkietu.
Tańczyli w rytm szybkiej piosenki, mimo iż Krzysiek był już trochę wstawiony tańczył rewelacyjnie. Często patrzył się jej w oczy, uwodzicielsko się uśmiechając. Kawałek się skończył . Emily puściła uścisk Krzyśka, lecz on chwycił ją ponownie.
- Jeszcze jeden taniec.Proszę.- Emily nie umiała mu odmówić, był taki przyciągający, nie mogła się mu oprzeć.
- Skoro tak ładnie prosisz.. - zalotnie uśmiechneła się.
Akurat puścili wolną piosenkę. - No świetnie.! - pomyślała Emily. Krzysiek pociągnął ją bliżej siebie i kołysał w rytmie muzyki. Ręce trzymał na dole jej pleców o ona miała swoje oplecione na jego szyi. Patrzyli sobie w oczy. Emily w tym momenice była najszczęśliwszą osobą na ziemi, nie myślała już o Radku w tym momenice liczył się tylko Krzysiek. Przysunął ją bliżej siebie, ich twarze dzieliło dosłownie kilka centymetrów. Zsunoł swoje ręce niżej, na jej pośladki.
- Mówiłem Ci już , że ślicznie dziś wyglądasz..? - mówił dalej patrząc się jej prosto w oczy.
- Nie.
- To właśnie to robię. - powoli zbliżał się do jej ust, deliatnie je musnął .
Serce Emily zaczeło walić jak oszalałe. Spóściła wzrok w dół. Chwycił jej twarz w swoje ręce, podnosząc do góry. Znów delikatnie całując. Emily odwazjemniła pocałunek.
- Chodź ze mną.- chwycił jej rękę i poszli na górę w stronę jego pokoju. Było w nim ciemno, Krzysiek zapalił małą lampkę znajdującą się w roku pkoju. Nie dawała ona dużo światła, ale przynajmniem można było widać zarysy postaci. Emily w tym samym czasie usiadła na wielkim łóżku. Usiadł koło niej, kładąc ręke na jej kolanie.
"W snach nie czuje się bólu, człowiek zawsze się budzi, zanim zacznie się prawdziwe cierpienie."
sobota, 19 listopada 2011
sobota, 12 listopada 2011
Rozdział 2
Zadźwonił dzwonek i dziewczyny weszły do sali. Nauczyciela jak zwykle nie było jeszcze w klasie. Panował tam istny szum. Wszyscy ze sobą rozmawiali. Emily i Aga usiadły w ostatniej ławce. Lekcja strasznie im się dłużyła.
Nagle Emily poczuła wibracje w kieszeni. To był jej telefon. Na wyświetlaczu widniała wiadomość od nieznajomego numeru. Niepewnie wcisneła odbierz. " Hej śliczna, czekam dziś na Ciebie u mnie na imprezie.Start o 19 i nie ma że nie przyjdziesz. ;*K " . Na twarzy Emily pojawił się wielki uśmiech. Nie odpisała, nie chciała aby pomyślał, że jest taką panienką jak inne, które tylko czekają na to, żeby do nich napisał. Miała dziwne odczucia. Cieszyła się, że Krzysiek w końcu ją zauważył, ale wiedziała jakim draniem potrafi być. Jego najdłuższy związek trwał może miesiąc. Ale tak cholernie ją do siebie przyciągał. Z rozmyśleń wyrwał ją dzwonek oznajmiający przerwę.
Następna lekcja w-f .Emily udała się w stronę szatni, nie miała zamiaru dziś ćwiczyć ,postanowiłą zgłosić niedyspozycje, którąś już z kolei w tym miesiącu, ale jej facet od w-f nic sobie z te go nie robił, miał to gdzieś. Można było nawet cały miesiąc nie ćwiczyć. Emily rzuciła plecak w kąt szatni i wyszła na boisko. Na nieszczęście jej klasa ma w tedy w-f co klasa 3a. Klasa Radka. Usiadła na ławce, z zamiarem podziwiania chłopców jak grają w kosza. W grupce chłopaków ujrzała Radka o dziwo był nie przebrany w strój. On odpuścił by sobie grę w kosza.? Przecież to niemożliwe- pomyślała. A jednak. Chłopcy zaczęli grać, a On zbliżał się w jej kierunku. Serce zaczeło jej mocniej bić czuła, że jej policzki się rumienią. Nigdy tak na niego nie reagowała, ale od kiedy dowiedziała się o tym , że niby mu się podoba zaczeła go inaczej traktować.
- Cześć, Emily- rzucił chłopak
- Cześć. Czemu nie grasz.? - nie wiedziała, co powiedzieć. W tym momencie wszystko wydawało się jej bez sensu.
- Chciałem, z Tobą pogadać. Zauważyłem, że nie ćwiczysz , więc pomyślałem, że to odpowiedni moment.
- Ahaa, to czemu nie podejdziesz do mnie na przerwie.?
- Bo wtedy zawsze ktoś koło Ciebie się kręci, a ja chce tak no wiesz sam na sam. - uroczo się uśmiechnął.
- Rozumiem, to o czym chciałes porozmawiać.? - Auć.- Emily poczuła mocne uderzenie w głowę. Piłka do kosza uderzyła ją.
- Ej uważalibyście.! - krzyknął chłopak w kierunku swoich kumpli. - Nic Ci nie jest.?
- Nie wszystko wpożądku.
Całe zdarzenie widział w-fista podbiegł do Emily.
- Radek.! idź zaprować koleżanke do pielęgniarki, niech da jej jakieś tabletki przeciwbulowe.
- Ale nie trzeba, mnie nic nie boli. - próbowała wyjaśnić, ale bez skutku. Radek, chwycił ją pod ramie i poszli. Szło im to bardzo powoli. Radek chwycił ją i niesie teraz na rękach.
- Ej, Radek puść mnie, dam radę iść sama.
- Nie, marudź tak bedzie szybciej.
- Ale nie lepiej dla Ciebie. Jestem ciężka. - droczyła się z nim Emily .Nic to nie zadziałało, Radek zaniósł ją pod sam gabinet pielęgniarki.
Emily dostała tabletkę i udali się w kierunku boiska.
- Teraz już dam radę sama.
- Chodź, teraz na dlaszą ławkę kaleko, abyś znów nie oberwała piłką.- zaśmiał się chłopak
- Hahaha bardzo śmieszne. Focham się na Ciebię.
- Ale za co.?
- No za tą kaleke.- udawała obrażoną
- Ale za to jaką piękną kaleką. - obdażył ją uwodzicielskim uśmiechem
- Nie podlizuj się. Myślisz, że dam się przekupić jakimś dennym tekścikiem.?
- Nie, nie myśle tak. Więc czym.?
- No nie wiem, nie wiem. Sam coś wymyśl.
Radek przybliżył się do niej, patrząc wprost w jej błękitne oczy.Czuła intensywny zapach jego perfum. Dał jej buziaka w policzek. - Może być.?
- No już lepiej, lepiej. - zaśmiała się Emily
Czuła się nieziemsko, była zadowolona. Niby to tylko zwykły całus w policzek, a dawał jej tyle radości. Sama nie wiedziała co o tym myśleć. Podobał jej się Radek, ale teraz pojawił się i Krzysiek.
Przeomażali tak się jeszcze chwile.
- Daj mi na chwilę Twój telefon. - oznajmił Radek
- Ale po co ci.?
- No daj. - nalegał.
Podała mu swój telefon. Wpisywał coś na nim po czym do kogoś puścił sygnałka. Emily pomyślała, że pewnie wpisał jej swój numer. I tak też było. Zapisał się na pierwszym miejscu jako" Radzio <3" Schowała telefondon kieszeni i zapytała .
- Więc o czym chciałeś ze mną porozmawiać.?
Nagle Emily poczuła wibracje w kieszeni. To był jej telefon. Na wyświetlaczu widniała wiadomość od nieznajomego numeru. Niepewnie wcisneła odbierz. " Hej śliczna, czekam dziś na Ciebie u mnie na imprezie.Start o 19 i nie ma że nie przyjdziesz. ;*K " . Na twarzy Emily pojawił się wielki uśmiech. Nie odpisała, nie chciała aby pomyślał, że jest taką panienką jak inne, które tylko czekają na to, żeby do nich napisał. Miała dziwne odczucia. Cieszyła się, że Krzysiek w końcu ją zauważył, ale wiedziała jakim draniem potrafi być. Jego najdłuższy związek trwał może miesiąc. Ale tak cholernie ją do siebie przyciągał. Z rozmyśleń wyrwał ją dzwonek oznajmiający przerwę.
Następna lekcja w-f .Emily udała się w stronę szatni, nie miała zamiaru dziś ćwiczyć ,postanowiłą zgłosić niedyspozycje, którąś już z kolei w tym miesiącu, ale jej facet od w-f nic sobie z te go nie robił, miał to gdzieś. Można było nawet cały miesiąc nie ćwiczyć. Emily rzuciła plecak w kąt szatni i wyszła na boisko. Na nieszczęście jej klasa ma w tedy w-f co klasa 3a. Klasa Radka. Usiadła na ławce, z zamiarem podziwiania chłopców jak grają w kosza. W grupce chłopaków ujrzała Radka o dziwo był nie przebrany w strój. On odpuścił by sobie grę w kosza.? Przecież to niemożliwe- pomyślała. A jednak. Chłopcy zaczęli grać, a On zbliżał się w jej kierunku. Serce zaczeło jej mocniej bić czuła, że jej policzki się rumienią. Nigdy tak na niego nie reagowała, ale od kiedy dowiedziała się o tym , że niby mu się podoba zaczeła go inaczej traktować.
- Cześć, Emily- rzucił chłopak
- Cześć. Czemu nie grasz.? - nie wiedziała, co powiedzieć. W tym momencie wszystko wydawało się jej bez sensu.
- Chciałem, z Tobą pogadać. Zauważyłem, że nie ćwiczysz , więc pomyślałem, że to odpowiedni moment.
- Ahaa, to czemu nie podejdziesz do mnie na przerwie.?
- Bo wtedy zawsze ktoś koło Ciebie się kręci, a ja chce tak no wiesz sam na sam. - uroczo się uśmiechnął.
- Rozumiem, to o czym chciałes porozmawiać.? - Auć.- Emily poczuła mocne uderzenie w głowę. Piłka do kosza uderzyła ją.
- Ej uważalibyście.! - krzyknął chłopak w kierunku swoich kumpli. - Nic Ci nie jest.?
- Nie wszystko wpożądku.
Całe zdarzenie widział w-fista podbiegł do Emily.
- Radek.! idź zaprować koleżanke do pielęgniarki, niech da jej jakieś tabletki przeciwbulowe.
- Ale nie trzeba, mnie nic nie boli. - próbowała wyjaśnić, ale bez skutku. Radek, chwycił ją pod ramie i poszli. Szło im to bardzo powoli. Radek chwycił ją i niesie teraz na rękach.
- Ej, Radek puść mnie, dam radę iść sama.
- Nie, marudź tak bedzie szybciej.
- Ale nie lepiej dla Ciebie. Jestem ciężka. - droczyła się z nim Emily .Nic to nie zadziałało, Radek zaniósł ją pod sam gabinet pielęgniarki.
Emily dostała tabletkę i udali się w kierunku boiska.
- Teraz już dam radę sama.
- Chodź, teraz na dlaszą ławkę kaleko, abyś znów nie oberwała piłką.- zaśmiał się chłopak
- Hahaha bardzo śmieszne. Focham się na Ciebię.
- Ale za co.?
- No za tą kaleke.- udawała obrażoną
- Ale za to jaką piękną kaleką. - obdażył ją uwodzicielskim uśmiechem
- Nie podlizuj się. Myślisz, że dam się przekupić jakimś dennym tekścikiem.?
- Nie, nie myśle tak. Więc czym.?
- No nie wiem, nie wiem. Sam coś wymyśl.
Radek przybliżył się do niej, patrząc wprost w jej błękitne oczy.Czuła intensywny zapach jego perfum. Dał jej buziaka w policzek. - Może być.?
- No już lepiej, lepiej. - zaśmiała się Emily
Czuła się nieziemsko, była zadowolona. Niby to tylko zwykły całus w policzek, a dawał jej tyle radości. Sama nie wiedziała co o tym myśleć. Podobał jej się Radek, ale teraz pojawił się i Krzysiek.
Przeomażali tak się jeszcze chwile.
- Daj mi na chwilę Twój telefon. - oznajmił Radek
- Ale po co ci.?
- No daj. - nalegał.
Podała mu swój telefon. Wpisywał coś na nim po czym do kogoś puścił sygnałka. Emily pomyślała, że pewnie wpisał jej swój numer. I tak też było. Zapisał się na pierwszym miejscu jako" Radzio <3" Schowała telefondon kieszeni i zapytała .
- Więc o czym chciałeś ze mną porozmawiać.?
piątek, 11 listopada 2011
Rozdział 1
- Bo ja się dowedziałam, że on... że mu się podobasz. .! - wykrzyczała dziewczyna.
Aga wiedziała, że Emily brakuje chłopaka. Bardzo ucieszyła się i już obmyślała strategię jak ich ze sobą złączyć.
Emily zaniemówiła.
- Ty chyba żartujesz.! przecież on mi się nie podoba.!. - wymamrotała dziewczyna.
- Ojej przesadzasz. przecież On jest w Twoim typie. A jak go poznasz lepiej to napewno coś do niego poczujesz, Mówię Ci.
Radek jest wysokim wysportowanym blondynem o nieziemskich czekoladowych oczach. A co najlepsze jest szkolnym mistrzem gry w koszykówkę.
-Nie, nie . Skończmy temat. A skąd Ty o tym wgl wiesz.? - spytała Emily.
- Rozmawiałam wczoraj z nią i powiedziała, że się o Ciebie pytał, chciał namiary czy coś i jeszcze usłyszała jak mówił o Tobie z kumplami. Sama mówiaś, że zauważyłaś, że często się na Ciebie patrzy.
-No tak, ale to nie znaczy, że odrazu mu się podobam. Dotego jeszcze pewnie cała szkoła o tym wie.? - ciągneła dalej Emily.
- Nie dramatyzuj, będzie dobrze zobaczysz.
Dalszą drogę do szkoły spędziły w ciszy. Na twarzy Emily widniał uśmiech. Chciała go ukryć przed przyjaciółką, ale chyba namarne. Emily widziała jak Radek się na nią patrzył, podobał się jej, ale nie chciała tego przyznać. Myślała, że nie ma u niego żadnych szans. Wgłębi serca cieszyła się z dzisiejszej wieści, ale postanowiła z tym nic nie robic. Jak mu zalezy to sam zagada- pomyślała.
Przed przystankiem odezwała .
- Aga, ja nie chce się zaangarzować, nie chce traz cierpieć. Zrozum.
- Skąd wiesz, że będziesz cierpieć. Może On jest inny.
- Niewiem, ale napewno nie będę się jakoś podniecać tym, że tak mówił. Jak mu bedzie zależało to sam mi to powie. A wtedy zobaczymy. A teraz ni mówmy o tym.
- Aaa czyli, że Ci się podoba.? - wyskoczyła Aga
-Możliwe- posłała przyjaciółce cwaniacki uśmieszek.
- Czyli tak.? Wiedziłam.
- Uspokuj się i wysiadaj, bo autobus nam odjedzie.- Pośpieszała przyjaciółkę.
Wyszły z autobusu i udały się w stronę szkoły. Weszły do sztni przebrać buty . Przed oczami ukazał się im Krzysiek.
- Siemka laseczki. -wytrzeszczył te swoje śnieżnobioałe zęby.
- Ee cześć- odpowiedziały równocześnie.
Uśmiechnął się do Emily, odwzajemniła go po czym powiedział.
- Zapraszam was dziś do mnie na impreze. Mam nadzieję, że wpadniecie
- Ty zapraszasz na impreze, przecież znamy się tylko z widzenia- odrzekła Aga, nie miała ochoty tam iść.
- A czemu nie, będzie okazja aby się lepiej poznać.
- Zastanowimy się. - powiedziała uśmiechając się Emily i ciągnąc Agę za rękę w stronę schodów . Odchodząc widziała tylko jeszcze jego uśmiech.
- Chyba nie chcesz tam iść.?
- A dlaczego nie, zabawimy się. Będzie fajnie.
- Emily, to największy palant w szkole. Wiem, że Ci się podobał, ale nie chce abyś cierpiała. Sama powiedziałaś, że tego nie chcesz. - Ciągneła Aga.
- On to już przeszłość, głupie zauroczenie. Chcę się tylo zabawić. Przemyślisz to? Bez Ciebie nie idę.
- Zobaczymy- uśmiechnęła się Aga
Aga wiedziała, że Emily brakuje chłopaka. Bardzo ucieszyła się i już obmyślała strategię jak ich ze sobą złączyć.
Emily zaniemówiła.
- Ty chyba żartujesz.! przecież on mi się nie podoba.!. - wymamrotała dziewczyna.
- Ojej przesadzasz. przecież On jest w Twoim typie. A jak go poznasz lepiej to napewno coś do niego poczujesz, Mówię Ci.
Radek jest wysokim wysportowanym blondynem o nieziemskich czekoladowych oczach. A co najlepsze jest szkolnym mistrzem gry w koszykówkę.
-Nie, nie . Skończmy temat. A skąd Ty o tym wgl wiesz.? - spytała Emily.
- Rozmawiałam wczoraj z nią i powiedziała, że się o Ciebie pytał, chciał namiary czy coś i jeszcze usłyszała jak mówił o Tobie z kumplami. Sama mówiaś, że zauważyłaś, że często się na Ciebie patrzy.
-No tak, ale to nie znaczy, że odrazu mu się podobam. Dotego jeszcze pewnie cała szkoła o tym wie.? - ciągneła dalej Emily.
- Nie dramatyzuj, będzie dobrze zobaczysz.
Dalszą drogę do szkoły spędziły w ciszy. Na twarzy Emily widniał uśmiech. Chciała go ukryć przed przyjaciółką, ale chyba namarne. Emily widziała jak Radek się na nią patrzył, podobał się jej, ale nie chciała tego przyznać. Myślała, że nie ma u niego żadnych szans. Wgłębi serca cieszyła się z dzisiejszej wieści, ale postanowiła z tym nic nie robic. Jak mu zalezy to sam zagada- pomyślała.
Przed przystankiem odezwała .
- Aga, ja nie chce się zaangarzować, nie chce traz cierpieć. Zrozum.
- Skąd wiesz, że będziesz cierpieć. Może On jest inny.
- Niewiem, ale napewno nie będę się jakoś podniecać tym, że tak mówił. Jak mu bedzie zależało to sam mi to powie. A wtedy zobaczymy. A teraz ni mówmy o tym.
- Aaa czyli, że Ci się podoba.? - wyskoczyła Aga
-Możliwe- posłała przyjaciółce cwaniacki uśmieszek.
- Czyli tak.? Wiedziłam.
- Uspokuj się i wysiadaj, bo autobus nam odjedzie.- Pośpieszała przyjaciółkę.
Wyszły z autobusu i udały się w stronę szkoły. Weszły do sztni przebrać buty . Przed oczami ukazał się im Krzysiek.
- Siemka laseczki. -wytrzeszczył te swoje śnieżnobioałe zęby.
- Ee cześć- odpowiedziały równocześnie.
Uśmiechnął się do Emily, odwzajemniła go po czym powiedział.
- Zapraszam was dziś do mnie na impreze. Mam nadzieję, że wpadniecie
- Ty zapraszasz na impreze, przecież znamy się tylko z widzenia- odrzekła Aga, nie miała ochoty tam iść.
- A czemu nie, będzie okazja aby się lepiej poznać.
- Zastanowimy się. - powiedziała uśmiechając się Emily i ciągnąc Agę za rękę w stronę schodów . Odchodząc widziała tylko jeszcze jego uśmiech.
- Chyba nie chcesz tam iść.?
- A dlaczego nie, zabawimy się. Będzie fajnie.
- Emily, to największy palant w szkole. Wiem, że Ci się podobał, ale nie chce abyś cierpiała. Sama powiedziałaś, że tego nie chcesz. - Ciągneła Aga.
- On to już przeszłość, głupie zauroczenie. Chcę się tylo zabawić. Przemyślisz to? Bez Ciebie nie idę.
- Zobaczymy- uśmiechnęła się Aga
Prolog
Emili jest zwykłą 15-letnią dziewczyną. Zwykłą może to złe słowo, jest raczej wyjątkowa. Już na swój wiek była osobą dojrzałą, a przede wszystkim bardzo uczuciową. Przez co dostawała od życia nie raz po tyłku. A wynikało to z tego, że była ufna, aż zabardzo. Ale gdy tylko trzebabyło była twarda i gdy ktoś zaszedł jej za skórę nieźle tego żałował. Była miła dla tych,którzy dla niej są mili i tego się trzymała.
Nastolatka mieszka w miejcowości pod Krakowem. Do centrum ma zalwdwie 15 min jazdy autobusem. Emily mieszka w małym domku rodzinnym wraz ze swoimi rodzicami i 17-letnim bratem Maxem. Ich rodzina jest bardzo kochającą się i sznującą wzajemnie. Jej stosunki z bratem są bardzo dobre, wiadomo, że często się kłucą i sprzeczają, ale szybko im przechodzi. Nie potrafią bez siebie żyć. Max czuję się odpowidzilny za swoją siostre i pilnuje jej, aby nic się jej nie stało i żeby nie cierpiała. Każda nastolatka maży włąśnie o takim starszym bracie i Elimy takiego posiada.
Dziewczyna chodzi do 3 kl. gimnazjum, uczy się dobrze. Nie jest jakimś wzorowym uczniem, lecz się stara. Nauczyciele zawsze uważali ją za osobe poukładaną, oczywiście zdarzały się jakieś wyjątki, że coś przeskrobie, ale w tym wieku to normalne.
Elimy jest osobą lubianą, to przez jej charakter przyciągała do siebię ludzi jak magnes. Lecz tak naprawde ma tylko jedną prawdziwą przyjaciółkę Agę, którą znał od dziecka.Dziewczyny są bardzo do siebie przywiązane, traktują się jak siostry. Zawsze trzymają się razem.
Dziewczyna pomimo swojej pięknej urody, nie miała jeszcze nigdy chłopaka. Elimy jest wysoką, szczupłą brunetką o niebieskich oczach. Ma piękne długie,gęste kręcone włosy komponujące się idealnie z jej jasną cerą i grzywką na bok. Każda dziewczyna zazdrościła jej takich włosów. Emily często brakowało drugiej osoby okok, nie była samotna, poprostu brakowało jej kogoś komu może powiedzieć, że go kocha i wbić się w smak jego ust. Od dłuższego czasu podobał jej się Krzysiek z jej szkoły. Chdził do równoległej klasy co ona, lecz nigdy się tak naprawde nie poznali. Krzysiek był typen "podrywacza", prawie z każdą ładną laską ze szkoły chodził. Jeśli można "tygodniowe związki" uznać wgl. za związek. Imponował jej tylko wyglądem, przez co szybko jej przeszło to zauroczenie. Mimo wszystko Elimy często o nim myślała i nie mogła pojąć dlaczego jej nie zauważa. Przez co często myślała, że jest brzydka.
- Emily, Emily jak Ci coś powiem to zemdlejesz. ! - krzyczała Aga do stojącej na przystanku dziewczyny.
- Po pierwsze to miło Cię widzieć. Co takiego się stało.? - spytała Emily.
- Cześć, wybacz, ale to jest coś bardzo ważnego i aż nie mogę się doczekać aż Ci to powiem. - mówiłą podekscytowana Aga.
Emliy zauważyła nadjeżdzający autobus i powiedziała do Agi - Poczekaj opowiedz mi już w środku, bo włąśnie przyjechał autobus. Dziewczyny zajeły miejsce ma tyłach.
-A więc... - zaczeła Aga - Kojarzysz tego Radka z 3a.?
- No kojarze a co znim.?
- Bo ja się dowiedziałam od Klaudi, że on....
Nastolatka mieszka w miejcowości pod Krakowem. Do centrum ma zalwdwie 15 min jazdy autobusem. Emily mieszka w małym domku rodzinnym wraz ze swoimi rodzicami i 17-letnim bratem Maxem. Ich rodzina jest bardzo kochającą się i sznującą wzajemnie. Jej stosunki z bratem są bardzo dobre, wiadomo, że często się kłucą i sprzeczają, ale szybko im przechodzi. Nie potrafią bez siebie żyć. Max czuję się odpowidzilny za swoją siostre i pilnuje jej, aby nic się jej nie stało i żeby nie cierpiała. Każda nastolatka maży włąśnie o takim starszym bracie i Elimy takiego posiada.
Dziewczyna chodzi do 3 kl. gimnazjum, uczy się dobrze. Nie jest jakimś wzorowym uczniem, lecz się stara. Nauczyciele zawsze uważali ją za osobe poukładaną, oczywiście zdarzały się jakieś wyjątki, że coś przeskrobie, ale w tym wieku to normalne.
Elimy jest osobą lubianą, to przez jej charakter przyciągała do siebię ludzi jak magnes. Lecz tak naprawde ma tylko jedną prawdziwą przyjaciółkę Agę, którą znał od dziecka.Dziewczyny są bardzo do siebie przywiązane, traktują się jak siostry. Zawsze trzymają się razem.
Dziewczyna pomimo swojej pięknej urody, nie miała jeszcze nigdy chłopaka. Elimy jest wysoką, szczupłą brunetką o niebieskich oczach. Ma piękne długie,gęste kręcone włosy komponujące się idealnie z jej jasną cerą i grzywką na bok. Każda dziewczyna zazdrościła jej takich włosów. Emily często brakowało drugiej osoby okok, nie była samotna, poprostu brakowało jej kogoś komu może powiedzieć, że go kocha i wbić się w smak jego ust. Od dłuższego czasu podobał jej się Krzysiek z jej szkoły. Chdził do równoległej klasy co ona, lecz nigdy się tak naprawde nie poznali. Krzysiek był typen "podrywacza", prawie z każdą ładną laską ze szkoły chodził. Jeśli można "tygodniowe związki" uznać wgl. za związek. Imponował jej tylko wyglądem, przez co szybko jej przeszło to zauroczenie. Mimo wszystko Elimy często o nim myślała i nie mogła pojąć dlaczego jej nie zauważa. Przez co często myślała, że jest brzydka.
- Emily, Emily jak Ci coś powiem to zemdlejesz. ! - krzyczała Aga do stojącej na przystanku dziewczyny.
- Po pierwsze to miło Cię widzieć. Co takiego się stało.? - spytała Emily.
- Cześć, wybacz, ale to jest coś bardzo ważnego i aż nie mogę się doczekać aż Ci to powiem. - mówiłą podekscytowana Aga.
Emliy zauważyła nadjeżdzający autobus i powiedziała do Agi - Poczekaj opowiedz mi już w środku, bo włąśnie przyjechał autobus. Dziewczyny zajeły miejsce ma tyłach.
-A więc... - zaczeła Aga - Kojarzysz tego Radka z 3a.?
- No kojarze a co znim.?
- Bo ja się dowiedziałam od Klaudi, że on....
Początek
WIęc tak dopiero zaczynam prowadzić bloga. Nie jestem w tym jeszcze dobra, ale zamierzam wylewać swoje myśli pisząc. Mam nadzieję, że szybko się obeznam co i jak. ;) Rozdziały postaram się pisać w miarę regularnie, jeśli tylko szkoła mi na to pozwoli oczywiście. 3 kl. gimnazjum nie należy do łatwych wiadomo egzaminy. ;( WIęc trzeba się troszkę przyłożyć, żeby dostać się do jakiejś lepszej szkoły ;p
Zapraszam do czytania i kometowania. Możecie psać wasze uwagi, będę starała się uwzględniać ;)
<3
WIęc tak dopiero zaczynam prowadzić bloga. Nie jestem w tym jeszcze dobra, ale zamierzam wylewać swoje myśli pisząc. Mam nadzieję, że szybko się obeznam co i jak. ;) Rozdziały postaram się pisać w miarę regularnie, jeśli tylko szkoła mi na to pozwoli oczywiście. 3 kl. gimnazjum nie należy do łatwych wiadomo egzaminy. ;( WIęc trzeba się troszkę przyłożyć, żeby dostać się do jakiejś lepszej szkoły ;p
Zapraszam do czytania i kometowania. Możecie psać wasze uwagi, będę starała się uwzględniać ;)
<3
Subskrybuj:
Posty (Atom)