niedziela, 19 sierpnia 2012

Rozdział 37

- Na pewno wszystko spakowałaś - ponowne pytanie, zadawane przez mamę. Właśnie się żegnamy z moimi rodzicami i bratem.
- Tak  wszystko mam, a jak o czymś zapomniałam to dokupię na miejscu.
- Dobrze już i uważaj tam na siebie. - cmoknęła mnie jeszcze raz w policzek i stanęła pomiędzy tatą, a Maksem.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, czekając na kuzyna Olafa. Dziwne, ale to pożegnanie przypomniało mi jak żegnałam się z Radkiem w dniu jego wyjazdu na drugi koniec Polski. To takie nie swoje uczucie, co dzień o nim myślałam zastanawiając się o się z nim dzieje, jak się czuje i czy może choć trochę gniew na mnie mu przeszedł, muszę się do niego odezwać. Znając jego pierwszy tego nie zrobi, czuje się skrzywdzony i stracił do mnie jakiekolwiek zaufanie. Trudno będzie mi odzyskać jego przyjaźń, jak i nawet zwykłą znajomość. Z przemyśleń oderwał mnie nadjeżdżający samochód, który należał do Kamila - kuzyna Olafa. Jeszcze raz uściskałam każdego z osobna członka mojej rodziny jak i także mamę Olafa i jego małą siostrzyczkę, którzy również znajdują się w naszym gronie. Wpakowaliśmy swoje walizki do bagażnika, mieliśmy już wsiadać na tyły samochodu, kiedy mój ojciec jeszcze postanowił coś powiedzieć.
- Uważaj córuś, a ty młody pamiętaj o tym co ci mówiłem. - uśmiechnął się i puścił oczko do chłopaka, ten tylko kiwną głową i powiedział stanowcze - "Pamiętam". Zajęliśmy swoje miejsca i w końcu ruszyliśmy w 9-godzinną podróż. Z Kamilem i jego dziewczyną- Alicją poznałam się już kilka dni wcześniej, chciałam ich bardziej poznać. Szybko załapałam z nimi dobry kontakt, także zapowiada się ciekawie. Nie miałam już siły dopytywać chłopaka o co znowu mogło chodzić mojemu ojcu, on dobrze wiedział...a ja widocznie nie koniecznie. Nie będę go zmuszać, żeby mi mówił rozumiem, że to takie ich męskie rozmowy, takie same jak moje z mamą. Ale z drugiej strony dobrze, że strony taty, że z nim porozmawiał, przecież wie o sytuacji Olafa, wie o jego ojcu - pijaku. Taka rozmowa z dorosłym mężczyzną  wyjdzie mu na dobre. Mimo wszystko syn choć już prawie dorosły potrzebuje takich męskich rozmów. Więc zostawiam tą sprawę w spokoju, ale dobrze, że mój tatuś jest na tyle rozumny, że zajął się tą sprawą, nikt przecież go o to nie prosił.
Z racji, że jest jeszcze wcześnie rano, wygodnie rozłożyłam się na swoim miejscu, zasypiając z ulubioną playlistą w słuchawkach.

Obudziły mnie śmiechy kilku osób. Z niechęcią otwarłam oczy, ściągając jednocześnie słuchawki z głowy. Poczułam, że zrobiło się obok mnie dużo ciaśniej niż dotychczas. Rozejrzałam się, a moim oczom ukazał się nieznany chłopak, który siedział obok Olafa tylko, że od strony drzwi tak, że Olaf znajdował się na samym środku siedzenia. Nieznajomy wyglądał na starszego od nas i na pierwszy rzut oka był przystojny.
- Już nie śpisz. - zapytał z troską mój chłopak, dopiero wtedy dostrzegłam, że wszyscy oprócz mnie i Kamila trzymają w rękach puszkę piwa. A w całym samochodzie znajduje się ich jeszcze więcej.
- Co tu się dzieje? Ile już jedziemy?
- Jakieś dwie godziny.- zrobił, krótką przerwę by upić łyk piwa. - A więc okazało się, że jedzie jeszcze z nami kumpel Kamila. To znaczy on jedzie w inne miejsce niż my, ale to po drodze.
Gdy Olaf skończył mi wszystko wyjaśniać, zza niego wychylił się nieznajomy.
- Cześć jestem Michał, miło mi cię poznać. - wyciągnął rękę w moim kierunku. Nie myliłam się jest naprawdę przystojny, dorównuje urodzie Olafowi, a może i nawet przystojniejszy od Olafa.
- Emily, mi również. - lekko uścisnęłam jego dłoń, odwzajemniając jego uśmiech. Po czym chłopak znów znikł mi z pola widzenia.
Olaf objął mnie wolną ręką, dając jednoznaczne spojrzenie Michałowi i wyraz twarzy, który mówił " Ona jest moja, nie waż się jej ruszać". Uśmiechnęłam się pod nosem i cmoknęłam go w usta. Olaf znów spojrzał w stronę chłopaka w geście tryumfu z miną "A nie mówiłem"
- Mogę łyka? - wskazałam na puszę z piwem chłopaka.
- Smarki nie piją. - odezwał się Kamil z za kierownicy, zanim Olaf zdążył zareagować
- Pff odezwał się dorosły... dopiero kilka miesięcy temu skończyłeś osiemnastkę, a poza tym nie pytam ciebie.
- Spokojnie, chciałem cię tylko podrażnić.
- Wiem, wiem - odpowiedziałam, zatapiając swoje usta w "napoju" . Wzięłam łyk i oddałam puszkę Olafowi.
- Ej, chłopaki mamy mały problem. - powiedziałam tak słodkim głosikiem jak tylko mogłam.
- Ochoo, już wiem co się szykuje - parsknął ze śmiechem Kamil. - A mówiłem, że smarki nie piją.
- No weź, bardzo mi się chce.
- Trudno, musisz wytrzymać za około godzinę się zatrzymamy.
- Co? chyba sobie jaja robisz. Ja muszę TERAZ - donośnie akcentowałam ostatnie słowo.
- Zatrzymamy się na stacji jak tylko będziemy jakąś mijać, nie martw się już ja go dopilnuje. - tym razem w naszą rozmowę jeśli można ją w ogóle nazwać rozmową wtrąciła się Alicja.
- No dzięki cii.
- Z chęcią rozprostuje nogi, nie żeby coś, ale siedzę na środku i trochę mi nie wygodnie. - Olaf zaczął się wiercić, przez co jeszcze bardziej napierał na mnie swoim ciałem.
Po jakiś 10 minutach w końcu Kamil zatrzymał się na stacji benzynowej, tłumacząc się, że wcześniej nie było żadnej, jak sama widziałam na oczy, że jedną minęliśmy wcześniej, ale nie chciałam już się z nim kłócić.
Szybko wybiegłam z samochodu, kierując się w stronę WC, a reszta rozsiadła się na ławce obok budynku. Szybko  załatwiłam swoją potrzebę i dołączyłam do moich towarzyszy. Posiedzieliśmy tam trochę, po czym Michał wpadł na pomysł, aby zrobić siarę w środku. Oczywiście nasi kochani faceci załapali temat i wylecieliśmy z stamtąd szybciej niż niż przypuszczali. Co jak co, ale śmiechu z nich było w kupę. Przed dalszą podróżą chłopcy zapalili jeszcze sobie jeszcze po fajce.
- Daj bucha - podeszłam do Olafa, lecz on nie dał mi tego o co prosiłam.
- Mówiłem, że masz z tym skończyć.
- Daj spokój, przecież wiesz, że staram się nie palić, a jeden buch mi nie zaszkodzi.
- Zapomnij.
- Dobra, nie to nie. Michał mi da, prawda.? - skierowałam się w stronę Michała, zaskoczyłam go trochę.
- Masz - chłopak wyciągnął dłoń w moim kierunku. Olaf gwałtownie wyrzucił swojego i wkurzony jak najszybciej wsiadł do samochodu.
- Olaf no, daj spokój.  - krzyknęłam za nim, lecz on nie zareagował na moje krzyki. Pobiegłam za nim i usiadłam obok niego.
- Wyluzuj się, jedziemy na wakacje, ty i ja pamiętasz? Nie psuj tego.
- Jak mi się zdaje to właśnie ty je psujesz, nie ja. - powiedział z wyrzutem w głosie.
- O co ci chodzi, co? Skoro ci nie pasuje moje towarzystwo, mogę wracać do domu. Na razie. - wyszłam i trzasnęłam drzwiami najmocniej jak tylko mogłam. Wkurzona szłam w stronę przystanku, który gdzieś tutaj musi się znajdować.
- Ej, Emi co się dzieje? Gdzie ty idziesz? - słyszałam za plecami głosy znajomych, lecz nie miałam ochoty odpowiadać na żadne ich pytania. Na moje szczęście z daleka widziałam przystanek, dobrze też, że w kieszeni mam parę drobnych, bo reszta pieniędzy została w torbie. Usiadłam na ławce i czekałam na pierwszy lepszy autobus. Jak on może w ogóle mówić, że to ja wszystko psuje. Czym? tym, że chciałam sobie raz zapalić? Przecież sam wie, że z dnia na dzień nie da się tak po prostu rzucić papierosów. A może to tylko pretekst, abym z nimi nie jechała? Nie wiem, ale jestem na niego mega wkurzona, mimo wszystko nie powinien tak się zachować, albo chociażby zatrzymać. W głebi sercabardzo chicałam, aby teraz pojawił się przy mnie i po prostu przytulił i wrócilibyśmy razem do samochodu. Z przemyśleń, wyrwał mnie hałas czyiś kroków, odwróciłam się w nadziei, że to Olaf, ale się myliłam. To niestety nie był on, lecz...





Przepraszam za błędy i pozdrawiam ;)

10 komentarzy:

  1. świetnie :* pisz szybciutko, bo już nie mogę doczekać się, co dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie *.* Kiedy będzie następny rozdział bo ja też nie mogę się doczekać ! xd ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz szybko, bo zakończyłaś w najmniej odpowiednim momencie. :C

    OdpowiedzUsuń
  4. no niezły rozdział ^^
    Olaf coś sobie za dużo pozwala według mnie ;p
    oczywiście, osobą która teraz podeszła do Emily jest Michał, mam rację?? ^^
    jakoś tak tą postać polubiłam
    echh, na tych wakacjach chyba będzie się dziać co?

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    www.kiyami-tenshi.blogspot.com

    oraz na 2 nowe blogi z opowiadaniami:
    www.sub-alas.blogspot.com
    www.w-okregu-pierscieni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne, ale troche już za dużo mieszasz. Po co ten Michał ? Troszkę ta Emily jest za bardzo oblężona. Ale podoba mi się strasznie twój blog *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że dodałam nową postać to wcale nie znaczy, że od razu coś będzie między nimi, ale dzięki za wyrażenie swojego zdania. Ono dużo dla mnie znaczy ;)

      Usuń
    2. Nie ma za co ; ) Po prostu uwielbiam takie blogi i jestem tu od tygodnia, wydrukowałam twoje opowiadania i czytam przed snem. Chciałabym mieć takie poukładane życie jak Emily :)

      Usuń
    3. To bardzo miłe ;) Dzięki;*

      Usuń
  6. Świetny rozdział . I oczywiście blog . Zapraszam do mnie i proszę o szczery komentarz . Jeżeli możesz poinformuj mnie o nowym rozdziale . Całuski od Currant . :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuuu...
    Czyżby szykował się kryzys w związku Emily i Olafa?
    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń