Wchodzę dzisiaj po bardzoo długiej nieobecności na swojego bloga i zdziwiła mnie ilość komentarzy i wciąż zwiększającej się liczbie odwiedzin, mimo, że zakończyłam już dawno to opowiadanie. Więc postanowiłam wam coś naskrobać, od siebie ;)
Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo mnie to ucieszyło i sprawiło ogromną przyjemność. Bardzo wam wszystkim dziękuje i pamiętajcie, że was kocham <3
Wiem, wiem że zawaliłam kończąc tak niespodziewanie to opowiadanie, ale po prostu nie potrafiłam go dalej kontynuować. Po pierwsze brak weny, który pojawił się nagle i trwał bardzo długi okres. Uwierzcie wiele razy otwierałam okno na nowym rozdziale i wpatrywałam się w klawiaturę nie wiedząc o czym pisać i jak zacząć. Drugą istotną przyczyną zakończenia opowiadania było to, że zbyt upodobniłam je do swojego własnego życia. Może nie do końca opisywałam tu swoje wydarzenia, ale bardzo upodabniałam je do swoich odczuć i wydarzeń. Pisanie o tym w jakiś sposób sprawiło ból, nie mogąc uwolnić mnie od wspomnień, które dawno powinny opuścić moje serce. Każdy rozdział zostawiał rysę na moim sercu, nie pozwalając zapomnieć. Aż w końcu postanowiłam raz na zawsze się od tego uwolnić, oddzielając ten okres grubą kreską. Postanowiłam żyć, nie przejmując się przeszłością, aby to zacząć musiałam zakończyć pisanie, tej o to miłosnej historii. Przecież ta w prawdziwym życiu już dawno się skończyła, więc jaki sens miało rozpamiętywanie ?
Przepraszam, że zakończyłam w takim momencie, ale musiałam. Wiem, że dużo osób miało o to do mnie pretensje, ale życie realne cenię sobie bardziej niż to wirtualne. Zrobiłam to dla swojego dobra, by nie zwariować. Często sama nie wierzyłam w sytuacje, które opisywałam, gdyż były one wręcz nierealne w prawdziwym życiu. Chciałam, aby moja własna miłość tak wyglądała, lecz to było nierealne do zrealizowania.
Wiem też, że często popełniałam ogromną ilość błędów. Przepraszam też za to, za wszystkie powtórzenia byki, błędy stylistyczne, interpunkcyjne itp. Nikt nie jest idealny .
Obiecałam, że wrócę z nowym, lepszym opowiadaniem. O nowej miłości. I tak zrobię, tylko muszę znaleść w sobie wewnętrzną siłę, by temu podołać. Tym razem bez ingerencji w nie własnego życia. Tak będzie najlepiej.
Także czekajcie, może wnet zawitam do was z nową historią. :) Lepszą niż poprzednia? Się okaże.
O nowym opowiadaniu na pewno poinformuje was tutaj :D także zaglądajcie, bo nie wiadomo kiedy ujrzycie na głównej stronie link to nowego bloga :)
Jeszcze raz bardzo wam dziękuje za wszystko <3
Do zobaczenia, może już nie długo :)
Mam nadzieje, że znów pisząc będę czerpała z tego przyjemność tak jak przy początkach z pisaniem. Wtedy pisze się o wiele lepiej, a jeśli jeszcze dochodzą do tego osoby, które chcą czytać moje wypociny, to już w ogóle jest zajebista sprawa :)
Już nie mogę się doczekać <33 Wracaj jak najszybciej! ;* No i oczywiście weny!!! :D
OdpowiedzUsuńTy nas przepraszasz?? To my powinnyśmy Tobie dziękować na kolanach za to wspaniałe opowiadanie. Jesteś niesamowita i moim zdaniem nie musisz się tłumaczyć. Mimo, że byłam trochę zawiedziona zakończeniem ucieszyłam się, że nie było ono banalne i przewidywalne. Było za to wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju jak Twoje całe opowiadanie. Uważam, że postąpiłaś rozsądnie zakończając opowiadanie, ponieważ bez sensu jest pisać coś na siłę i męcząc się. Jeśli się coś pisze powinno się to robić z serca i przede wszystkim dla siebie i dla swojej satysfakcji, a nie dla ludzi, których znasz tylko z wirtualnego świata. Już nie mogę się doczekać nowego bloga. Mam nadzieję, że ukaże się on jak najszybciej i będzie równie cudowny jak ten, a może jeszcze lepszy (jeśli się da, ale wierzę w Ciebie;]). No i oczywiście powodzenia w "nowym" życiu. I życzę Ci żebyś była jedną z najszczęśliwszych osób na świecie. Przy okazji zapraszam na bloga, którego piszę z moją przyjaciółką:
OdpowiedzUsuńhttp://zyj-kochaj-smiej-sie.blogspot.com/
Ja Ci życzę aby Ci się wszystko w życiu udało... Zachęciłaś nas żeby się nie poddawać w miłości. Twoje opowiadanie było wzruszające. Nie mogę się doczekać Twojego nowego bloga. Życzę powodzenia w realnym życiu. Pierwsze wszystko pozałatwiaj w realu, później zaszczyć nas swoim opowiadaniem. Wróć do nas nowa, odmieniona, szczęśliwa.. <3 dziękuję za wszystko... Dzięki Tobie poznałam co to jest miłość i jak o nią walczyć.
OdpowiedzUsuńŚwietny był i jest ten blog. Po prostu zajebisty <3
OdpowiedzUsuńPamiętam jak czytałam pierwsze rozdziały i od razu zakochałam się w nim. Tak mnie wciągnęła ta historia, że trudno mi było rozstawać się z tym blogiem. Ale no szkoda, że skończyłaś pisać. Ja również Ci życzę, żeby ci się w życiu udawało i równiez tego żebyś dużo pisała takich opowiadań, takich jak to.. może i nawet jeszcze lepszych :) I mówię to szczerze ;))
Kiedy zaczniesz pisać tego nowego bloga od razu poinformuj mnie:)
A oto mój blog. Zapraszam !
http://przecietnej-nastolatki-swiat.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że przypadkowe osoby, których zdjęcia znalazłam w internecie :)
UsuńSuper blog
OdpowiedzUsuńObserwuje i polecam
A w wolnej chwili zapraszam http://pamientnikzuzu.blogspot.com/
Kiedy zaczniesz pisac nowegp bloga .?
OdpowiedzUsuńcopowiesz na obserwacja za obserwacje jesli sie zdecydujesz to zaobserwuj i wspomnij w komentarzu ze obserwujesz, a ja zrobie to samo :)
OdpowiedzUsuńzapraszam:
oliilui.blogspot.com
Znalazłam twojego bloga za późno, ale będę śledzić kolejne opowiadania (tym razem od początku!) :P
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz poczytać o miłości i od początku to zapraszam: http://cos-dla-romantyczek.blogspot.com/
SCHOOL NIGHTMARE
OdpowiedzUsuń"Jedna noc potrafi całkowicie zmienić ludzkie życie.
Czy potrafisz wyobrazić sobie, że ktoś w każdym momencie może zabić twoich przyjaciół lub Ciebie? Czy byłbyś wstanie poświęcić dla kogoś swoje życie?
Cassandra, Daisy i Jasmine to trzy przyjaciółki, które nie spodziewały się, że szkolny bal w mgnieniu oka stanie się ich największym koszmarem.
Nikt nie jest bezpieczny, a strach to uczcie, które towarzyszy każdemu. Trzeba być ostrożnym, gdyż nigdy nie wiadomo kto czai się za rogiem.
Royal College uważało, że jest przygotowane na wszystkie okoliczności, jednak nikt nie sądził, że szkoła zostanie zaatakowana przez grupę uczniów, którzy doskonale zaplanowali swój zamach."
zachęcam do odwiedzenia nowo powstałego bloga http://school-nightmare.blogspot.com/ ~ Cassie ♥
czesc :)) przeczytałam twojego bloga przez 4 h około :) bardzo mnie zaciekawił , tylko szkoda że koniec był taki smutny :// ale i tak bardzo podobało mi sie te odpowiadanie :* <3 /pacaa
OdpowiedzUsuńJenyy jak ja kocham twoje opowiadania <3 przy ostatnim poryczalam sie jak dziecko i czytalam to kilka razy i jeszcze bardziej plakalam. Inne tez (niewszystki) czytalam po kilka razy bo byly bardzo cudowne, boskie, zajebi*te, ciekawe i no juz nawet nie wiem co mam napisac. Poczatek byl troche nudny, ale pozniej jak sie rozkrecilas to poprostu szok takie to super. W 2 dni przeczytalam twojego bloga ale wart bylo nie przespac calej nocy az do ranka. Jestes strasznie utalentowana. Mam nadzieje ze kiedys cos dzieki temu osiagniesz ;)) Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Nowy blog, nowe pomysły i piekielne problemy :/
OdpowiedzUsuńjedenkrokdonieba.blogspot.com
~ola
Wracaj szybko bo masz talent
OdpowiedzUsuńJešli twoje życie osobiste jest podobne do tego to ma Katastrofę
Serdecznie pozdrawiam Ola
Bardzo interesujące!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie mam nadzieję,że Ci się spodoba ;)
http://www.emptyy-promises.blogspot.com/
28 yr old Assistant Media Planner Nikolas Viollet, hailing from Sheet Harbour enjoys watching movies like "Swarm, The" and 3D printing. Took a trip to Chhatrapati Shivaji Terminus (formerly Victoria Terminus) and drives a Tundra. Wiecej Bonusow
OdpowiedzUsuń50 year-old Senior Editor Salmon Pedracci, hailing from Haliburton enjoys watching movies like Eve of Destruction and Sailing. Took a trip to Abbey Church of Saint-Savin sur Gartempe and drives a Ferrari 250 GT. sprawdz moje zrodlo
OdpowiedzUsuń