piątek, 9 sierpnia 2013

ZACZYNAM OD NOWA

Zaczynam coś nowego, nowy początek, nowy start. 
Obiecałam wstawić tu link z nowym opowiadaniem, także obietnicy dotrzymuje. 
Tutaj zobaczycie mnie na nowo, wracam do pisania po bardzo długiej przerwie. Zdecydowanie za długiej. Jeśli macie ochotę to zaglądajcie i pokażcie czy dalej jesteście ze mną po tak długim okresie. Pamiętacie jeszcze waszą take.me.respect? Mam nadzieję, że tak ;)

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Dziękuje !

Wchodzę dzisiaj po bardzoo długiej nieobecności na swojego bloga i zdziwiła mnie ilość komentarzy i wciąż zwiększającej się liczbie odwiedzin, mimo, że zakończyłam już dawno to opowiadanie. Więc postanowiłam wam coś naskrobać, od siebie ;)

Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo mnie to ucieszyło i sprawiło ogromną przyjemność. Bardzo wam wszystkim dziękuje i pamiętajcie, że was kocham <3 


Wiem, wiem że zawaliłam kończąc tak niespodziewanie to opowiadanie, ale po prostu nie potrafiłam go dalej kontynuować. Po pierwsze brak weny, który pojawił się nagle i trwał bardzo długi okres. Uwierzcie wiele razy otwierałam okno na nowym rozdziale i wpatrywałam się w klawiaturę nie wiedząc o czym pisać i jak zacząć. Drugą istotną przyczyną zakończenia opowiadania było to, że zbyt upodobniłam je do swojego własnego życia. Może nie do końca opisywałam tu swoje wydarzenia, ale bardzo upodabniałam je do swoich odczuć i wydarzeń. Pisanie o tym w jakiś sposób sprawiło ból, nie mogąc uwolnić mnie od wspomnień, które dawno powinny opuścić moje serce. Każdy rozdział zostawiał rysę na moim sercu, nie pozwalając zapomnieć. Aż w końcu postanowiłam raz na zawsze się od tego uwolnić, oddzielając ten okres grubą kreską. Postanowiłam żyć, nie przejmując się przeszłością, aby to zacząć musiałam zakończyć pisanie, tej o to miłosnej historii. Przecież ta w prawdziwym życiu już dawno się skończyła, więc jaki sens miało rozpamiętywanie ? 
Przepraszam, że zakończyłam w takim momencie, ale musiałam. Wiem, że dużo osób miało o to do mnie pretensje, ale życie realne cenię sobie bardziej niż to wirtualne. Zrobiłam to dla swojego dobra, by nie zwariować. Często sama nie wierzyłam w sytuacje, które opisywałam, gdyż były one wręcz nierealne w prawdziwym życiu. Chciałam, aby moja własna miłość tak wyglądała, lecz to było nierealne do zrealizowania. 

Wiem też, że często popełniałam ogromną ilość błędów. Przepraszam też za to, za wszystkie powtórzenia byki, błędy stylistyczne, interpunkcyjne itp. Nikt nie jest idealny .

Obiecałam, że wrócę z nowym, lepszym opowiadaniem. O nowej miłości. I tak zrobię, tylko muszę znaleść w sobie wewnętrzną siłę, by temu podołać. Tym razem bez ingerencji w nie własnego życia. Tak będzie najlepiej. 
Także czekajcie, może wnet zawitam do was z nową historią. :) Lepszą niż poprzednia? Się okaże.
 O nowym opowiadaniu na pewno poinformuje was tutaj :D także zaglądajcie, bo nie wiadomo kiedy ujrzycie na głównej stronie link to nowego bloga :)

Jeszcze raz bardzo wam dziękuje za wszystko <3 
Do zobaczenia, może już nie długo :)

Mam nadzieje, że znów pisząc będę czerpała z tego przyjemność tak jak przy początkach z pisaniem. Wtedy pisze się o wiele lepiej, a jeśli jeszcze dochodzą do tego osoby, które chcą czytać moje wypociny, to już w ogóle jest zajebista sprawa :)